Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No43 part1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
TOM DRUGI.

W p. Piotrze, który zpoczątku dosyć był życzliwym Atanazemu i czuł dla niego wdzięczność za łatwy układ, co go ratował od ostatecznego upadku, — uczucie przyjazne dla brata wielce się zmieniło. Zazdrościł mu jego położenia w obywatelstwie, dobrej sławy, jakiej używał, — młodości, swobody, wszystkiego jednem słowem, co własną winą utracił.
W ostatnich czasach stosunki ich przesiąkły goryczą, tem większą, że p. Piotrowa z zapałem broniła swego ideału, a mąż jej znieść nie mógł tego, co nazywał jej głupotą.
Przy oddawaniu długu kilku słowami się z sobą ostro przemówili.
Pomimo to Atanazy, dawszy słowo, że zajedzie do Krakowa, choć powrót jego został przyśpieszony, i nie spodziewał się tu zastać panny Balbiny, — dotrzymał go.
Zmieszana trochę, przyjęła go Piotrowa, tłumacząc się, że Balbisi sprowadzić nie mogła, ale ją dziś, jutro obiecywała.
Powracający do domu Piotr, chociaż był w dobrym humorze, bo miał wygranę i dzień spędził w towarzystwie wesołem, któremu