Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No40 part4.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

puścił ją znowu w dzierżawę, a gdy z obowiązku odwiedzał swą posiadłość, stawał w saloniku, t. j.: gościnnym pokoju dzierżawcy. Nigdy mu na myśl nieprzyszło, że dwór ohydnie był sprofanowany. Niewielka ilość droższych sprzętów, obrazów, pamiątek, porządnie inwentarzem objęta, zamkniętą została pod klucz, który dla przewietrzania i dozoru musiano dzierżawcy powierzyć. Niedziw więc, że siła pięknych mebli znalazła się później w jego mieszkaniu.
Stan ten byłby trwał, kto wie, jak długo, bo hofrat był rad z dzierżawcy, prostego człowieka, punktualnego w wypłatach, choć nadużywającego praw swoich, gdyby p. Ksawery nie naraził się gorliwością swoją i urzędniczem współubieganiem do tego stopnia nawet zwierzchnikom niektórym, iż Niemcy postanowili go wykurzyć.
Ksawery miał silne plecy, ufał im i, będąc nadzwyczaj sumiennym, nie lękał się żadnych denuncyacyi. Tymczasem zaczęto donosić na niego, przekręcając fakta. Hofrat, płacąc za to, odkrywać zaczął błędy, opuszczenia, folgowania nieprawne swych antagonistów, rozpoczęła się wojna, potworzyły obozy, i p. Ksawery, osaczony, spotwarzony, wystawiony, jako niezdolny a samowolny, — został wyznaczonym na prowincyę i, ratując się, zaszedł tak daleko, iż wkońcu musiał się podać do dymisyi.
Wszystko było tak zawczasu obrachowane, iż, pozbywając się go, dano mu ją conajśpieszniej, a niechcąc z wiernego sługi zrobić nieprzyjaciela, zawieszono mu na pożegnanie krzyż komandorski jednego z orderów, uwalniając od taksy.
P. Ksawery tak był wrósł w życie biurowe, tak w niem czuł się na miejscu niezbędnie potrzebnym, iż nie pojmował, jak państwo mogło się obejść bez niego, jak cały gmach, z