Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No40 part3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Później, — dobrze, iż się w części jego potrafiła utrzymać rodzina, — przyszły złe bardzo czasy. Gdy wujowi p. Ksawerego, hofratowi, jak on, przypadła opieka nad nim, energiczny, a zniemczały urzędnik austryacki nie dbał wcale o pamiątki, nieszło mu ani o pałac, ni ogród; jaknajprozaiczniej w świecie puścił majętność dziejową, kurcząc się, aby ją dla siostrzeńca nietylko utrzymać, ale ją oczyścić. Miał mu po sobie do tych Murawek dodać parę wsi własnych, i spodziewał się z potomstwa swego pupila zrobić znowu panów, ale już nie tego polskiego kroju, co mieszkali po wsiach, gospodarzyli, wojowali, a na dwór i do urzędów się nie pięli, widząc tam więcej niewoli, niż wielkości. Hofrat marzył, że Ksawery dobije się wysokiej godności, a potem, wyposażony dobrami, okryty krzyżami, łaską dworu ubezpieczony, ożeni się z jaką dziedziczką jednej z narodowości, mających tu prawo obywatelstwa. Naturalnie powinien był posiadać pałac — w Wiedniu i tu pędzić życie.
Ów więc zaimprowizowany przez architekta nadwornego j. k. m. pałacyk stał się całkiem niepotrzebny. W połowie jego dzierżawca urządził spichrze i składy, w drugiej sam zamieszkiwał, przeistoczywszy j ana niewygodny rodzaj dworu. Znikły prawie ślady restauracyi. Sale porozdzielano przeforsztowaniami, powybijano drzwi, pozamurowywano zbyt wielkie okna, schody kamienne suprymowano, zastępując je ladajakiem drewnianemi. Tak samo ów przepyszny ogród przedzierzgnął się na sad, na warzywne zagony, na dziki las i łąki. Gdzieniegdzie się coś z niego uchowało cudem. Murawka straciła cały swój urok dawny. Jedna rzecz cudem ocalała, to ogromna aleja lipowa, która do ekspałacu prowadziła.
W takim stanie wziął Murawkę pan hofrat,