Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No38 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Hę! Mów mi prawde, ja ci w niczem nie przeszkodzę, myślisz się z nią żenić? hę! ale to baba kuta, ona cię zawojuje.
Ruszając ramionami, Atanazy odparł szydersko:
— Przenikliwy jesteś, panie Piotrze! Anmi się śniło pomyśleć o baronowej. Ona się stara o hofrata, a mnie sobie wybrała za konsyliarza, choć ja jej dopomódz nie umiem. Kobieta biedna.
— Piotr się roześmiał.
— Ona was obu, i hofrata, i ciebie, sprzeda, tak że wy o tem wiedzieć nie będziecie. Biedna! Za kogóż ty mnie masz, żebym temu uwierzył? Nie jesteś tak naiwny, abyś sądził, że ona ciebie do pomocy potrzebować może.
— Przepraszam cię. — wtrącił obrażony Atanazy, — ja się też czasem na co komu przydać potrafię.
— Nie gniewaj się, rzekł Piotr zimno. Ma baronowa majątek?
— Pensyę po mężu, — odparł krótko Atanazy.
— Przystojna, dowcipna, zabawna i niegłupia, — winszuję ci, — dodał Piotr, niebadając już dłużej.
W sypialni zastał żonę, mocno poruszoną. Baronowa Narcyza ze swem szczebiotaniem, ruchawością, rozkazującemi tonami, mieszaniem się do wszystkiego wcale się jej nie podobała.
— To dopiero sroczka! zawołała, zoba-