Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No37 part4.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mi? Mówiono mi, żeś się podjął je zredagować?
Zarumienił się pan Atanazy.
— W istocie, — odparł, — rozpocząłem właśnie, ale niepodobna nic zrobić, niemając materyałów. Statystycznych danych braknie, od nikogo się ich doprosić niepodobna!
Załamał ręce. Pułkownik siadł.
— Jestem prawdziwie w rozpaczy, — ciągnął dalej, — ale u nas... u nas wszystko do pracy tak mało przygotowane...
— Mnie się zdawało, — przerwał Ratmański, — iż wszyscy z ochotą by się do niej wzięli, byle kto z rozumną wystąpił inicyatywą...
— Na każdym kroku nieskończone trudności, — gorąco mówił Atanazy, usiłując się uniewinnić. — Ludzie nieusposobieni, zgóry się wszyscy tlómaczą, że pieniędzy niema, a tu bez pieniędzy nic się począć nawet nie da... Człowiek, widząc to usposobienie, traci odwagę i ochotę...
— Właśnie o to idzie, abyś ty, panie Atanazy, dając dobry przykład, — rzekł Ratmański, — wyprowadził nas z tej bezczynności i nieporadności. Narzekanie nic nie pomoże, należy coś rozpocząć, róbmy, choć coś małego, ale poczynajmy...
Atanazy zapytał: — Od czego? — i natychmiast puścił się w dowodzenia, jaknajbardziej prze-