Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No34 part3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a pomimo to wielkiego dla psychologa znaczenia.
Tak w życiu, podległem zmianom losu, położenia i obcowania, wielkie metamorfozy obyczaju, formy, a często i treści myśli, które chwilowo przeistaczają człowieka, rzadko kogo uderzają. Piotr był jednym z tych, których namiętny temperament naraził na takie upadki i przemiany, że w życiu jego kilku ludzi oddzielnych, niepodobnych do siebie, naliczyć było można. Pieszczone dziecko, w surowej karności trzymany kleryk, rozpustny młokos, zrujnowany, pracujący na utrzymanie życia awanturnik, od wyrobnika począwszy, do bogatego panicza — wszystkiego próbował. W głowie też książki, rozmowy, nieporządne myśli stworzyły chaos dziwaczny, w którym światła i cienie najjaskrawiej się krzyżowały. Od metafizyki do ogłupienia próbował wszystkiego, a skończył na piołunówce i pobożności, aż do fanatyzmu posuniętej.
Ostateczną zmianę sprowadziło uregulowanie stosunku familijnego z Atanazym, a wreszcie ożenienie. Uspokojony Piotr odzyskiwał powoli z przeszłości, co w niej z teraźniejszem położeniem harmonizowało. Wracała mu ogłada pewna, przyzwoitsza powierzchowność, umiejętność znalezienia się w towarzystwie, niektóre przynajmniej cechy, znamionujące przyzwoitego człowieka.
Atanazy ze zdumietiem nowem znalazł go teraz podobniejszym do siebie, niż był przedtem. Cieszyło go to i draźniło. Słowo w słowo tak samo mówił gładko, rozprawiał łatwo, obiecywał wiele, a nie mógł się zabrać do czynu...
Nie obawiał się być przez niego skompromitowanym wobec swojego towarzystwa, ale nie był bez troski o jego żonę. Na pociechę tyl-