Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No32 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zarzucano mu, że wiele w życiu zmarnował, że nie znał wartości grosza i t. p. Nabycie dóbr w Poznańskiem urokiem obywatelstwa wabiło jejmość, podróż więc do Wielkopolski postanowioną została z wielką Piotra pociechą.
Atanazemu umyślnie znać niedano, że do niego wstąpić mieli. Piotr lękał się, ażeby ma nie uciekł. P. Piotrowa zgóry obmyślila piam fraudem. Przybywszy w gościnę do brata, zamierzała chorować, aby się dłużej zatrzymać u niego i dać mu czas zbliżenia się do Balbisi, a jej zdaniem dla dokonania tego dzieła dość było dni kilku.
Co się tyczy panny, która była, jakby pięknym posągiem bez życia, tej niewtajemniczano w to, co się z nią dziać miało; p. Piotrowa równie była pewną, iż się rozkocha w jej ideale, jak że ideał rozmiłować się w niej musi. Dla niej dwie te istoty były, jak dla chemika dwa pierwiastki znane, które skutkiem prawa naturalnego tak a nieinaczej połączyć się musiały. Plan cały postępowania ona osnuła sama, a Piotr, choć się z niego i z niej pocichu naśmiewał, potwierdzał i wyłudzał pieniądze.
Przejęta do żywego ważnością misyi swej jejmość biegała, krzątała się, paplała, jak nigdy, i tak była szczęśliwą, że skąpą być zapominała.
W uniesieniu tem nawet pobłażającą się stawała dla absyntu męża, dla wybryków jego różnego rodzaju, kochała go i pieściła. Miała wielki cel przed sobą, była czynną, a on jej nie przeszkadzał.


Gdy się tak wszystko składało na oko pomyślnie dla pana Atanazego, rad, że się wymówił od podróży do Krakowa, wiódł dalej życie spokojne, płynące wyżłobionem korytem.
Właśnie sprzedał był dosyć szczęśliwie weł-