Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No30 part4.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niu do religii nie słyszał nigdy, przerwał mu zapytaniem:
— Co to jest praktykant?
— Nie wiesz! — odparł Piotr. — Ja długo włóczyłem się zagranicą, a tam on jest we zwyczaju, bo oni rozróżniają ludzi, co z kościołem nie zerwali, ale obowiązków swych, szczególniej spowiedzi i komunii nie pilnują i od nich się uwalniają, od tych, którzy praktykują, to jest: chodzą do komunii i spowiedzi, obserwują nakazane przez kościół posty i t. p.
Zżymnął się p. Atanazy.
— U nas tego wyrazu niema, bo i zwyczaju podobnego nie znamy. Kto katolikiem jest, ten spełnia, co mu wiara jego przepisuje.
— Oto widzisz, — przerwał Piotr, — że lekko sądzisz rzecz ważną. Zagranicą duchowieństwo jest więcej pobłażające i niepraktykujących z kościoła nie wypędza w nadziei, iż się poprawią.
— Otóż ja, — dodał oglądając się za piołunówką, której Atanazy nie myślał kazać przynieść, — otóż ja jestem praktykantem, pomimo że mi się trafia raz w raz grzeszyć…..
Westchnął i uderzył się w piersi.
Sam tylko Bóg jest miłosierny, i owieczkom zabłąkanym wiele obiecano, a ja się do nich liczą.
Atanazy nie wznowił kwestyi guldenów w nadziei, że jej nie podniesie p. Piotr, ale ten poszedł po prostu do stolika, wyszukał sobie papieru, pióra i atramentu, napisał kwit na sto guldenów i podsunął go bratu.
Nic niemówiąc, Atanazy wyjął z pugilaresu sumę żądaną i położył ją przed nim.
— Na ten raz, — rzekł, — niech tak będzie, muszę cię jednak uprzedzić, że na każde zawołanie służyć ci będzie mi trudno. Płacę regularnie, ale nie jestem niewyczerpanym.
— No, a ja się bardzo łatwo wyczerpuję, — westchnął Piotr. — dlatego będziemy musieli zrobić taki układ, aby mi tu płacono miesięcznie pensyjkę moją, bo ja jej utrzymać