Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No28 part1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Hofrat rad był gościowi.
— Kuzynka Narcyza, — odezwał się, — jest tak łaskawą, że na pierwszą wiadomość o moim losie pośpieszyła z kondolencyą.
Uśmiechnęła się piękna pani i, niedając mu mówić dłużej, rozpoczęła głosem dźwięcznym, muzykalnym, słodkim, ale pełnym energii zarazem i niepospolitej wprawy w użyciu go:
— Musiałam przyjechać, bo wiedziałam, jakie ten cios uczyni wrażenie na Ksawerku. Zlękłam się wprost o niego. Nie omyliłam się, ze ta nominacya ma znaczenie niełaski i łamie jego karjerę... Znajduję kuzyna w istocie zrozpaczonym prawie, a dotąd bez żadnego stałego postanowienia, co ma począć.
Zwróciła się żywo do Atanazego.
— Wiedziałam już o panu od Ksawerego, — dodała, wskazując na krzesło niedaleko od siebie. — Co pan radzisz?.. proszę, mów szczerze.
— Ja? — odparł p. Atanazy powolnie. — Mało znam tutejsze stosunki, równie też mało jestem wtajemniczony w plany i życzenia p. Ksawerego... słowem, jestem tu nadto obcym.
— Ale cóż znowu? obcym? — niecierpliwie