Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No25 part4.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ła się, aby go, uprzejmie powitawszy, wpuścić.
Wchodząc już, postrzegł p. Atanazy, że powzięte o bracie wyobrażenie zupełnie było mylne. Mieszkanie, umeblowane bardzo skromnie, czyste, ale wcale nieodznaczające się elegancyą, — nie dowodziło też zamożności ani zamiłowania w wygodach.
W saloniku, do którego wszedł, jeden tylko piękny fortepian Bölendorfer’a był jakąś życia i upodobania oznaką. Zresztą ani książki, ani kwiatka, ani obrazu, ani nic, coby jakiejś fantazyi dogodzić mogło. Było to jedno z tych mieszkań pospolitych, w którem mógł mieszkać każdy, co nie miał smaku do niczego i żadnej duchowej potrzeby.
Coś nakształt izby w hotelu...
Od drzwi przeciwnych szedł już na spotkanie gościa mężczyzna wzrostu słusznego, wyprostowany, sztywny, w okularach złotych, ogolony bardzo starannie. Rysy jego twarzy przypominały razem pułkownika ojca i p. Atanazego, ale, ogołocone z wyrazistych wąsów, nabrały innego charakteru. Straciły typ swej polskości. Oczy niebieskie patrzały martwo i chłodno, usta miały nadany im wyraz dumy i pewności siebie, właściwy wyższemu stanowisku w hierarchii. Z uśmiechem grzecznym p. Ksawery podał rękę Atanazemu i, wyraziwszy mu swe ukontentowanie z poznania go, posadził przy sobie na kanapie.
W tem przyjęciu całem było coś tak odpychającego chłodem obrachowanym, taki zupełny brak uczucia, takie znudzenie już w pierwszej chwili, że biedny p. Atanazy pożałował swej podróży. Przejść nawet z tego tonu obcego na bardziej poufały, na familijny nie miał sposobu. Hofrat, zapytawszy go, gdzie mieszkał, czy był żonaty, czy zajmował urząd jaki, i otrzymawszy krótkie odpowiedzi, wy.czerpawszy kwestye najkonieczniejsze, rozpoczął rozmowę o Wiedniu i apologię jego... Atanazy, który miał wielką ochotę pokochać te-