Strona:Siostry bliźniaczki from Kuryer Codzienny Y1896 No3 part4.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dobrym francuzem, dobrym chrześcianinem i nie lękasz się śmierci. Więc mogę mówić otwarcie?
— Tak — odrzekł hrabia wzrokiem.
— Czy sporządziłeś pan testament?

IV

— Nie — odrzekł hrabia.
— To źle — rzekł lekarz — bo chociaż mam nadzieję powrócić panu mowę, lecz ostatecznie życie nasze zależy od Boga. Czy chcesz pan, bym wezwał notaryusza?:
— Nie — odrzekł wzrok hrabiego.
— Więc może kogo z rodziny?
— Tak.
— Kogo mianowicie?
— Ja wiem kogo — wtrącił Piotr Renaud, spoglądając na swego pana — księdza d’Areynes, wikaryusza od św. Ambrożego.
Hrabia, uszczęśliwiony, widząc się zrozumianym, wyraził swą radość we wzroku.
— Masz słuszność — rzekł lekarz, — hrabia o nim myślał, ale ksiądz d’Areynes przebywa w Paryżu. Nie możemy ani pisać ani telegrafować do niego, gdyż prusacy zajęli wszystkie stacye pocztowe i telegraficzne. Cała armia niemiecka idzie na Paryż i uniemożliwia wszelką komunikacyę.
Hrabia utkwił wzrok w Rajmunda,
— Rozumiem — zawołał Schloss, podchodząc do łóżka. — Ani list, ani depesza nie dojdzie, ale człowiek może przedrzeć się przez hordy niemieckie, nim zdążą podejść do Paryża. Ja będę tym posłańcem.