Strona:Siostry bliźniaczki from Kuryer Codzienny Y1896 No33 part1.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Lewą ręką wyjął z za pasa kapitana komuny pistolet drugi i mówił dalej:
— Mógłbym cię zabić i postąpiłbym prawnie, jako w obronie własnego życia, lecz jestem sługą Boga, więc przebaczam ci! Ale rozkazuję ci natychmiast opuścić to mieszkanie, bo mogę zapomnieć na chwilę o mej godności kapłańskiej, mogę stać się tylko człowiekiem, a wtedy zabiję cię bez litości, jak zwierzę dzikie, jak psa wściekłego!
Wypuścił jego rękę, a wtedy Duplat rzucił się ku drzwiom, wołając:
To ty jesteś zwierzęciem dzikiem i psem wsciekłym! Odszukam ja was obu i postawię pod murem!
Poczem wybiegł z mieszkania.
W tej chwili Henryka odzyskała przytomność i przypomniała sobie co zaszło.
— Co ksiądz uczynił! — zawołał Gilbert wystraszony.
— Wystąpiłem w waszej obronie.
— Jesteśmy zgubieni! Ten człowiek jest ostatnim łotrem i nienawidzi księży. Lada chwila powróci, przyprowadzi z sobą kilku takich samych jak on nikczemników, a wtedy będzie nam groziło rzeczywiste niebezpieczeństwo.
— Gilbert ma słuszność — poparła Henryka. — Uciekaj, kuzynie błagam cię! Opuść ten