Strona:Schmidt - 100 powiastek dla dzieci 138.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ciki, które miał ze sobą wziąć do domu. W téj chwili korsarze, wybiegłszy z po za drzew, gdzie byli ukryci, porwali obydwóch chłopców i gwałtem wsadzili na swój okręt, z zamiarem sprzedania ich, jako niewolników.
Kiedy już wypłynęli na pełne morze, powstała straszna burza, w czasie któréj ich okręt rozbił się i zatonął. Z całéj osady dwaj tylko chłopcy dostali się na ląd sąsiedniéj wyspy, zamieszkanéj przez jakieś dzikie i okrutne plemię murzynów.
Józio pomyślał wówczas, że może ich swoją pracą ułagodzi; uciąwszy więc kilka gałązek zaczął pleść śliczny koszyczek. Zaraz zebrało się koło niego kilkunastu murzynów tak mężczyzn jako i kobiet, a wszyscy przyglądali się jego robocie z wielką ciekawością. On zaś ukończywszy swój koszyczek oddał go temu który z pozoru wyglądał na naczelnika ludności całéj wyspy. Praca jego tak się ogólnie podobała, że każdy z dzikich żądał czegoś podobnego, w zamian obiecując Józiowi chatkę ocienioną owocowemi drzewami i potrzebną żywność. Domagali się potem, aby i Edzio uplótł koszyczek, lecz przekonawszy się, że nie potrafi, tak się tem oburzyli, że tylko na prośby Józia darowali mu życie. Wreszcie ka-