Strona:Rej Figliki 104.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Odmiáná w Lekárſtwie.

JEden ſie miał ożenić mieſzcżánin nie młody,
Prośił o trank Doktorá, bliſko były gody..
Drugiemu záś choremu ſtolcow było trzebá,
W Aptece roſkazawſzy, potym ſzedł ieść chlebá.
Omylił ſie Aptekarz, cżęſto wſtawáć muśił,
Ow co o młodą pánią, będąc ſtar, ſie kuśił.
A owego záś Wenus, co ſráć chciał ruſzáłá,
Y ná Doktorá w obu, waśń wielka powſtáłá.



Co ná koſzuli poklęknąć chciał.

MŁodzieniec ieden pánnie gdy ſie zákázował,
Upominek pocżćiwy iey dáć obiecował.
By mu tylko poklęknąć ná koſzuli dáłá,
Oná wſzytko ucżynić s chucią obiecáłá.
On nieborak gdy przyſzedł, tám gdzie mu kazáłá,
Wyrzućiwſzy koſzulę, kęs ſie ukazáłá.
A ten proſtak ze wſtydem ſtámtąd odeydź muśił,
Y potym ſie u pánny o tę rzecż nie kuśił.



Co chciał iecháć do Ráyu.

CZłowiek ieden niemocny będąc długo chory,
Nápominał go Pleban, opuść iuż doktory,
A day ſie winien z grzechow, Pánu Bogu ſwemu,
Już do Ráyu poiedzyeſz, ieſli wierzyſz temu.
Słyſzącz chory o ieździe, rzecże Plebanowi,
Bárzo rad będę kſięże ia temu wozowi.
Bowiem ieſli dáleko, nie doſzedłbym pewno,
Gdyż chorobą znędzony leżę iáko drewno.