Strona:Rej Figliki 076.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Niemiec miedzy Polaki.

NYemiec miedzy Polaki też zá ſtołem ſiedział,
Jáko ſobie pić podáć, powiedzyeć nie wiedzyał.
Iż ſłyſzał że Polacy komu ſklankę dáią,
Po Polſku náley brácie, zá káżdym wołáią.
Y mnimał by káżdego komu ſklankę dano,
Iżeby go y s przodkow tym náleiem zwano.
Kiwa nań liber náley, poday mi też piwá,
Bo mu iuż záglądáiąc, ſzyiá byłá krzywa.



Nowiny z dupnych gor.

DWá rowárzyſze ſobie liſty otwieráli,
Plotki ſwe przecżytáiąc co do nich piſáli.
Więc ieden wziąwſzy pápir, gownem pomálował,
Nápiſał iż nowiny, y zápiecżętował.
Drugi wziąwſzy otworzył, áliśći nowinki,
Z dupnych gor tám od Węgier, y w nich upominki.
Plunąwſzy y porzućił, iużem ia to ſłyſzał,
Ale tákie nowinki, boday zábit piſał.



Co ſie chlebnem potem poćił.

JEden gdy w łáźni ſiedział, wſcieráć go niechcieli,
Iż máło miał pieniędzy podobno wiedzieli.
On wlaſzſzy pod wirzchnicę, pocżął pilno pierdzyeć,
Y potym pot wypuśćił, áż pocżęło ſmierdzieć.
Potym wſzedł ná wirzchnicę, iuż mię trzeć nie trzebá,
Jużem on pot wypuśćił, co ſie rodzi s chlebá.
Kiedyſcie mię gdym prośił pocieráć nie chcieli,
A oni go y s potem potym precż wypchnęli.