Strona:Rej Figliki 075.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Zacy co połgroſzki dzyáłáli.

ZAcy dwá w mecherzynę ſkorek náſypáli,
Rzkomo iáko połgroſzkow co z nich nádzyáłáli.
Porzućił ieden w ćiżbie, kędy chłopi ſtali,
A drugi ią pochwyćił, oni go pytáli:
Coś ználazł: ten powiedzyał: iż pieniędzy doſyć,
Ale ich ná ſumnieniu nie chcę ná ſwym nośić,
Lecż kto da znalezne, niechby ſwe wyſunął,
Chłop mu dał dzyeſięć groſzy, á ten w nogę dunął.



Kárdynali obráli Papieżá.

KArdynali Papieżá długo obieráli,
Stáry z młodſzem weſpołek o to ſie wſpieráli.
Rzekł ſtáry do młodſzego ćicho iuż ták brácie,
Jam ſtáry tyś godnieyſzy, przyzwolę ia ná cię.
Lecż gdy ſtołek przyniosą, ucżyń mi pocżćiwość,
Rzecż: iż tego godnieyſza tá twoiá ſzedziwość.
Gdy ſtołek przyniesiono, młody ták udzyáłał,
A żebrak wnet ná ſtołek, y Papieżem zoſtał.



Co ſmiotankę s chuſtą zyadł.

MYedzy ſery ſmiotankę ná ſtoł poſtáwiono,
W cienką chuſtkę że nie znáć z wirzchu uwiniono.
A Litwin wziąwsſzy kożik, pocżnie ią ćwiertowáć,
Ták y s chuſtką, lecż wierz mi, trudno ią przechowáć.
Wyymie z gęby y pátrzy, to ye diwno było,
Ktoż wiedał by mołoko w iápońcży chodyło.
Ale by był wſzytkę zyadł, pewnieby miał ſkwárnę,
Ze nie tylko Záiącá biłby był y Sárnę.