Strona:Psalm sromu 18.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Prawd odwiecznych ścierając zeń osad!
Gdy potrząśniesz gdzieś przęsłem
Mówisz: światem zatrzęsłem!
A świat stoi niewzruszon u posad!

I te niecne zasadzki
Bom ja sprawił, Słowacki,
Że się łono na jutro rozwarło;
Więc na blask ten mkniesz chyłkiem
By z rozpaczy wysiłkiem
Bronić tego co gnije, — bo zmarło!

Lecz jak świat stoi wiecznie
Tak ja będę koniecznie
Z siły w nową przeradzać się siłę:
Z drogi, płazy i karły,
Co przed zgonem już zmarły,
Ja ruch — życie, — wy macie mogiłę!

Daremnie! oszczerstw waszych kał
Napróżno stłumić mię się kusi:
Bo to ożyje, com ja chciał,
Co ja wskrzesiłem — to żyć musi.

Daremny trupa z duchem bój,
Choć mu urąga w swej ochydzie,
Bo wskrześnie tylko dogmat mój,
I będzie żyć — kto ze mną idzie.