Strona:Pokocilo sie - Dam noge 09.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ckiewicz? co? słyszysz, braciuszku? Adam Mickiewicz! musi być z ucywilizowanéj Korony był on rodem, co?


Zdzisław.


Wiem, wiem, słyszałem tysiąc razy! Mickiewicz jest konikiem, na którym zawsze jeździcie, ilekroć zamarzy się wam o wyścigach z nami... Prawda, Mickiewicz był litwinem. Posiadacie tę wielką chlubę przeszłości waszéj. Ale myśmy postępowi, więcéj myślimy o terazniejszości, niż o przeszłości... Wejdźmy na pole terazniejszości i tu dopiero (z ironją) dążajmy się...


Witold (z tłumionym gniewem).


Powtarzasz pan wyrażenia moje... ale cóż zrobić... znosić trzeba... a przy tem...


Jadwiga.


Mój Witoldzie...


Witold (do żony).


Nie przeszkadzaj, duszeczko, bo zapomnę... (do Zdzisława): przytem, dowiedzieć się chciałbym, co nam tak ważnego pokazać możecie na tem polu terazniejszości?


Zdzisław.


W dziedzinie rolnictwa: gospodarstwo płodozmienne...


Witold.


Jest i u nas, jest i u nas!...


Zdzisław.


Gdzie?


Witold (zmięszany trochę).


No, tak... tędy owędy...


Zdzisław.


Aha! rozumiem. W dziedzinie przemysłu: miasta fabryczne takie, jak Lódź, Zgierz...


Witold.


Niemieckie kochanieńki, niemieckie...


Zdzisław (na stronie).


Pal djabli! prawdę mówi! (głośno i śmiało): co zaś do umysłowości: zkąd na wiejskie ustronia wasze leje się rosa, deszcz, co mówię, ulewa myśli i wiedzy, w postaci tych o to (wskazuje na stół z dziennikami), tych o to wytworów pracy naszéj, postępu naszego...