ckiewicz? co? słyszysz, braciuszku? Adam Mickiewicz! musi być z ucywilizowanéj Korony był on rodem, co?
Wiem, wiem, słyszałem tysiąc razy! Mickiewicz jest konikiem, na którym zawsze jeździcie, ilekroć zamarzy się wam o wyścigach z nami... Prawda, Mickiewicz był litwinem. Posiadacie tę wielką chlubę przeszłości waszéj. Ale myśmy postępowi, więcéj myślimy o terazniejszości, niż o przeszłości... Wejdźmy na pole terazniejszości i tu dopiero (z ironją) dążajmy się...
Powtarzasz pan wyrażenia moje... ale cóż zrobić... znosić trzeba... a przy tem...
Mój Witoldzie...
Nie przeszkadzaj, duszeczko, bo zapomnę... (do Zdzisława): przytem, dowiedzieć się chciałbym, co nam tak ważnego pokazać możecie na tem polu terazniejszości?
W dziedzinie rolnictwa: gospodarstwo płodozmienne...
Jest i u nas, jest i u nas!...
Gdzie?
No, tak... tędy owędy...
Aha! rozumiem. W dziedzinie przemysłu: miasta fabryczne takie, jak Lódź, Zgierz...
Niemieckie kochanieńki, niemieckie...
Pal djabli! prawdę mówi! (głośno i śmiało): co zaś do umysłowości: zkąd na wiejskie ustronia wasze leje się rosa, deszcz, co mówię, ulewa myśli i wiedzy, w postaci tych o to (wskazuje na stół z dziennikami), tych o to wytworów pracy naszéj, postępu naszego...