Strona:Podania i legendy polskie ruskie litewskie (Lucjan Siemieński) 151.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szuli Paraski, nad dymem z tych ziół trzymając i jakieś niezrozumiałe szepty odprawując, tak w ostatku zawołała:
— Przybądź Parasko! zaklinam się[1] w imie tego, co mocen jest mnie i każdego i ciebie z ziemi do piekła zaraz przenieść na wietrze! przybądź! i okaż się, choćby w postaci konającéj, lub nagiéj, jako cię matka na ten świat porodziła!
Na te obrzędy i wykrzyki drzał parobczak, odwrócił oczy od komina i zaczął się modlić w cichości, ale w téj chwili czarownica wykrzyknęła: „Już jest!” — Kiryłło słysząc poprzednio świst wichru i wrzaski, jakby podziemne, spojrzał we drzwi, które z trzaskiem na ściężaj rozwarły się, a Paraska wybladła, spocona, z oczami konającéj, i ściętemi usty tocząc białą pianę, w jednéj koszuli stanęła na progu. Robiła silnie piersiami, jakby ze zmęczenia, lub mocnych boleści. Czarownica porwawszy zioła, zaczęła niémi okurzać Paraskę, a potém siłą roztworzywszy ścięte zęby, wlała jakiegoś napoju kilka kropel w usta, ucięła kosmyk włosów z warkocza i nanowo okurzając zielem, zaczęła szepty odprawiać. Wkrótce znikło widziadło, czarownica oddając mu włosy odcięte: Bądź spokojny — rzekła — idź i niemów nikomu, żeś tu był u mnie; Paraska kochać cię będzie. — Wsiadł na konia parobczak i wrócił do wsi nad samym świtem. Stało się podług wróżby czarownicy, bo kowalczanka zaraz oddała mu swoją rękę; lecz niedługo szczęśliwie żyli. Kiryłło porzucił ją we dwa lata, oskarzył czarownicę, wyznał wszystko pod przysięgą, a babę spalono przed dworem.


136. Bojaźliwy rycerz.

W zamku na środku Wisły, mieszkał rycerz zawołanego męztwa, co wiele bitew wygrał. Czarownica, chcąc

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; winno być — zaklinam cię. Przypis na podstawie Sprostowania.