Strona:Podania i legendy polskie ruskie litewskie (Lucjan Siemieński) 107.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się niewybrał i niech przyszlą dowiedzieć się o przyczynie. Odjechali posłowie. Minęło trzy dni, siłacz niemyślał wyjeżdżać mimo nalegania ojca. Za drugie trzy dni przybyli znów posłowie; siłacz im odpowiedział, że nie wprzód do nich pojedzie, aż mu przywiozą portret królewny; gdy i to przywieźli, siłacz znów niepojechał, a przybyłym posłom powiedział, że niewie, jaki ciężar jest siérpa, więc aby mu go na pokaz przywieźli. Gdy i to spełnili, wówczas siłacz kazał, aby siérp ten wlekli z Kaniowa do domu po ziemi, coby mu zrobiło drogę w jego podróży; posłowie i na to się zgodzili; i odtąd zrobiła się na Ukrainie Sierpiahowa droga (Sierpiażyn szlach), tak nazwana od tego, że ją zrobił Sierpiaha, to jest: ogromny siérp.
Siłacz po tém wszystkiém musiał się wybrać w drogę; chodziło tylko o konia; najsilniejszy z tych niemógł go udźwignąć; przypędzono więc cały tabun do wyboru, siłacz wybrał w nim jednego najmniejszego i najbrzydszego, bo niebył roślejszy nad dwa łokcie od ziemi; i na nim puścił się w drogę. Po powrocie posłów podniesiono kowenkę do góry i już nie czarna chmura, lecz płowy pokazał się obłoczek. Radość w całém królestwie była największa, zaczęto przygotowywać się do wesela; przybył wreszcie i siłacz na swym koniu; a wziąwszy ów siérp zżął nim łan żyta; lecz w końcu powiedział, że niechce ani królestwa, ani królewnéj. Próżno go prosili, król i naród; daremnie królewna robiła co mogła, aby go sobie zjednać; on jéj niechciał i niechciał. Wówczas król rozgniewany, kazał mu uciąć głowę, a ciało odesłać do Kaniowa na większy żal ojcu, co miał syna, który niechciał królewnéj za żonę i królestwa w posagu.