Strona:Podania i legendy polskie ruskie litewskie (Lucjan Siemieński) 105.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

niemógł sobie dać rady; robiła mu tysiąc przykrości: oczarowywała jego radnych, wojsko i cały naród. Nieszczęśliwy król poszedł do jednéj wróżki pytać, coby trzeba robić, aby jego córka niebyła taka zła, taka wymyślna? Wróżka mu odpowiedziała: że potrzeba ją wydać za mąż, a choć i wtenczas ona będzie jednakową, mniéj wszakże dokuczy narodowi i ojcu; bo mąż za nich będzie odbywać pokutę. Król wrócił z tą odpowiedzią do domu i znalazłszy porę, przełożył córce potrzebę pójścia za mąż; na usilne nalegania ojcowskie odpowiedziała, że pójdzie wreszcie za mąż, lecz tylko za takiego rycerza, który przyjechałby do niéj na koniu nie większym, jak na dwa łokcie od ziemi, a podniósł siérp, który ona królewna dla swego narzeczonego umyślnie każe zrobić; jakoż i rzeczywiście kazała zebrać wszystko w kraju żelazo i ukuła z niego taki siérp, że, aby go dźwignąć, potrzeba było stu ludzi, a dwa razy tyle siły, aby nim żąć można. Zapłakał stary król i wysłał swoich posłów w rozmaite świata strony, szukać dla córki męża, jakiego ona mieć chciała. Posłowie chodzili długo po świecie daremnie. Nakoniec zachodzą do pewnéj karczmy, gdzie zastali kilku ludzi; tam napiwszy się i podjadłszy, wzięli kwartę wódki i zaczęli przytomnych częstować, rozpytując: czy niewidzieli, czy niesłyszeli gdzie takiego siłacza, coby podniósł i żął siérpem, którego sto ludzi zaledwo dźwignie. Jeden z obecnych, człowiek