Strona:PL Zamek Kaniowski (Seweryn Goszczyński) 053.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I dumy Lachów zwie się wrogiem śmiele;
Więc chętnie stanął na powstańców czele,
I atamanem chętnie okrzykniony.
Zdaje się jednak, że (czy brak zapału,
Czy że kielichem zbytnie się rozgrzéwa)
Więcej, niżeli przystoi, spoczywa;
A tu kozactwo zraża się pomału:
Częściej i głośniej słychać między tłokiem:
« Czemu nieidzie w zamek co pod bokiem?
« Czemu gdy, świeżo, z Żelizniakiem Gonta
« Zawieśdź hulankę uspieli tak rączo, —
« On tylko, gnuśny, myślą się zaprząta,
« Złączyć się z nimi? Czemuż się niełączą?»
I nic niewiedzieć; korzyść badań zwykła:
Bo, przez natrętne naglony pytanie,
Jak zacznie szukać mowy w pełnym dzbanie,
Usnie wprzód z tajnią nim język wywikła.


7.

Niewiele tknął się Nebaby żałobą,
Bo już nadpity dzbanek miał przed sobą: