Strona:PL Zamek Kaniowski (Seweryn Goszczyński) 041.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

« Jak mnie dziś, jutro przyjdzie ciemno jemu!
« Jutro, pojutrze zaświta inaczéj!
« Biedny kto mojej zapragnął rozpaczy! »
Aż mu się piekłem krew zajęła cała,
Aż mu się czapka od włosów podniosła,
Od jego dreszczu aż się łodź zachwiała,
Aż się obejrzał rybak co u wiosła, —
Kiedy te myśli, jak piekła zarzewie,
Przeszły piorunem przez Nebaby głowę,
A to gdy światła obaczył zamkowe.
Już gniew ostyga w kipiącym przelewie:
Ale, jak piekieł mieszkańca zjawienie,
Choć zniknie, długo powietrze zaraża,
Tak, choć przelotne, gniewu uniesienie
Gorzkiem jątrzeniem długo myśl rozraża.
« Lepiejby było, moja pani miła,
« Sto razy lepiej, jakem ci kochankiem!
« Abyś, lat tysiąc, czerepianym[1] dzbankiem,
« Tę wodę z rzeki dla siebie nosiła;
« Lepiejby było, dla twej jasnej doli,

  1. Glinianym.P. W.