Strona:PL Zamek Kaniowski (Seweryn Goszczyński) 031.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I tu ofiarę zwietrzył nos szatański!
Poznał ataman, po przelocie, ptaszka;
Aże mieć z diabłem sprawę nie igraszka,
Trzeba tu uwieśdź tę szatańską córkę.
Więc się przeżegnał, obwinął się w burkę,
I, przyczajony, czekał pod osiką,
Aż się wykrzyczy i dalej pomacha
Lucyferowa opętana swacha[1],
W diabelskim tańcu, z diabelską muzyką.
« Ho-hop, Nebabo!» a ona dokoła,
« Ho-hop, Nebabo!» a ona go woła.
A okiem błyska i martwo, i sino;
Tak krople siarki z wolnym ogniem płyną.
Masz pułk szatanów, jeszcze ich miej tyle,
Wytropić jego niejesteś ty w sile!
Kiedy więc długo hukała, klaskała,
Z hukiem i klaskiem dalej poleciała.
Uniknął przecie strasznego widzenia:
Lecz trwożne serce niedobrze coś wróży;
Orliki niema, a wabiła Ksenia.

  1. Swatka.P. W.