Ta strona została uwierzytelniona.
ZAMEK KANIOWSKI[1].
Część Pierwsza.
1.
WSPANIAŁE zamku kaniowskiego wieże
Wznoszą się w chmury jak olbrzyma ramie;
A dzielnej ziemi powiewa z nich znamie,
A wielkich granic twarda ich pierś strzeże.
Kaniów, po jarach, górach, rozpierzchnięty,
Igra, jak dzieci pod piastunki okiem;
Dumne że płyną pod olbrzyma bokiem,
- ↑ W powstaniu na Ukrainie w r. 1768, zamek kaniowski, równie jak kilka innych w tej okolicy, był zburzonym i spalonym przez hajdamaków. Jest podanie, iż żona rządcy, czyli, jak wtenczas nazywano, gubernatora zamkowego, pojmana przez kozaków, i już ranna, potrafiła się jeszcze im wymknąć, — a uciekając przed ich pogonią, po pokojach i wałach zamkowych, coraz słabsza, opierała się o ściany, póki jej niedognano i niezamordowano do reszty. Gdzie tylko dotknęła się ścian ręką skrwawioną, zostały ślady; i mówią, że krwawe te znaki nigdy się niedały zetrzeć, i trwały dopóty dopóki tylko były jakie szczątki murów zamkowych. Te, zresztą, gruzy dopiero przed kilku laty znikły zupełnie. — Kaniów jest małe i liche miasteczko; mieszczani jednak jego i magistrat mają jeszcze niektóre swobody i przywileje, nadane im od królów polskich. Leży w prześlicznem położeniu nad Dnieprem, rozrzucone pośród urwistych brzegów jego.