Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No8 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

póki ostatnia iskierka nie uleciała ze zczerniałego papieru.
Ale teraz, jakieś uczucie kobiece, zbudziło się w jej duszy, litość wzięła górę nad pogardą.
— Biedny chłopak szepnęła, może to natręctwo jego, jest dowodem, prawdziwej jego miłości... Jeżeli naprawdę mnie kocha, bardzo go żałuję, bo ja nie kocham go wcale i nigdy nie pokocham.
Następnie zmęczona całodzienną pracą, rozebrała się i położyła w łóżko, myśląc ciągle o młodym człowieku, spotkanym dwukrotnie, raz na ulicy Sekwany, a drugi raz na bulwarze Beaumarchais, słowem o Adryanie Couvreur.
— Waryatką jestem... doprawdy... — powtarzała sobie głośno — kto to wie, czy ja go zobaczę jeszcze kiedy?...
Widziała go jednakże przez całą noc we śnie.


∗             ∗

W trzy dni potem, uwijali się gęsto po całym Paryżu, jacyś ludzie, bardzo skromnego wyglądu, z pakami drukowanych ćwiartek prawie mokrych jeszcze, pod pachami.