Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No42 part03.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tłomaczyć zniknięcia pani... bo jeżeli nie utonęła, to gdzież się podziała?...
— Cóż by to się stało takiego?...
— Więcej nic nie wiadomo...
W czasie drogi ku willi, Józefowa opowiedziała, jak znalazła pokój pusty i nad wodą zaczepiony na krzaku kawałek ze szlafroka niewidomej.
Klara czekała przed domem.
Rzuciła się z płaczem w objęcia prawnika.
— Moje dziecko... moje biedne, kochane dziecko!... — szeptał nędznik, drżącym głosem i nawet ze łzami w oczach. — Cóż to za straszne nieszczęście!...
— Co się stanie ze mną bez mojej drogiej matki?...
— Czyż ja ci nie pozostałem?...
— O! Boże! Boże! Boże!.. — Matka moja nie żyje!... ja się chcę z nią połączyć!...
— No.. no... spokoju moje drogie dziecię, spokoju i odwagi! — Czy zawiadomiono żandarmeryę i zarządzono poszukiwanie ciała?...
— Nie proszę pana — odpowiedziała Józefowa.
— Dla czego?...
— Czekałyśmy na pana... trzeba to zaraz zrobić...
— Nic łatwiejszego, jak domyśleć