Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No41 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Te drzwi nie były zamknięte i wystarczyło lekkie ich popchnięcie.
Przestąpił próg.
W tej chwili błyskawica oświetliła Paulinę, która spała jak zabita.
Jednę rękę miała zwieszoną z łóżka...
Placyd dotknął tej ręki i poczuł, że była zimną jak lód. — Uniósł ją i opuścił z powrotem, a niewidoma nie poruszyła się nawet.
Chwycił wtedy panią de Rhodé w swoje długie, żylaste, niby u goryla ręce, zarzucił ją sobie na plecy i wyszedł, pozostawiając wszystkie drzwi otwarte za sobą,
Dotarłszy do połowy parku, musiał się chwilę zatrzymać.
Tchu mu zabrakło.
Burza szalała.
Deszcz lał jak gdyby otworzyły się upusty niebieskie.
Ruszył dalej i przystanął dopiero nad samym brzegiem rzeki.
Tu położył na ziemi niewidomą i popchnął w rzekę!...
Odgłos padającego ciała i plusk wody, zagłuszył inny odgłos zupełnie odmiennej natury, odgłos spowodowany równem uderzaniem wioseł.
Huk piorunu ogłuszył chwilowo nędznika, błyskawica go oślepiła.