Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No41 part07.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Niewidoma wypiła wino duszkiem prawie.
Po raz drugi zaświeciły się oczy Jouberta...


XXVII.

Niebo było coraz czarniejsze.
Błyskawice nie ustawały, głuche grzmoty rozlegały się gdzieś jeszcze daleko w głębi horyzontu.
— Potrzeba tylko trochę wiatru i burza nadciągnie lada chwila... odezwał się doktór. — Korzystajmy z czasu panie Joubert!... żebyśmy się nie zapóźnili przypadkiem.
— Jestem tego samego zupełnie konsyliarzu zdania — odpowiedział prawnik. — Panie nam raczą wybaczyć... Józefowo, pozamykaj dobrze drzwi za nami...
— Niech pan będzie oto spokojny... zamknę je jak się należy.
Odjechali obaj około siódmej, o w pół do ósmej wsiedli do pociągu i razem przybyli do Paryża. Rozłączyli się dopiero na placu Bastylii.
Ten powrót z doktorem, był dla Placyda początkiem ważnego w danym razie dowodu. Ażeby dowód ten lepiej umocnić, ażeby mieć świadków, że był o