Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No41 part06.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Szklanka stłukła się przy piciu naszego zdrowia mamusiu! — szepnęła Klara z westchnieniem.
— To bardzo zły znak panie Joubert.
— Czyż byłabyś istotnie przesądną kochane dziecię, zapytał doktór.
— Na prawdę, to nie wierze w zabobony... odpowiedziała Joanna-Marya, ale tak jestem zdenerwowaną, że wypadek taki zresztą zwykły i nic nie znaczący, przestraszył mnie nadzwyczajnie.
— Przestraszyłaś się kochanko? — powtórzyła niewidoma. — Ale cóż znowu?... Nic nam przecie nie zagraża!... Czegóż miałybyśmy się obawiać?...
— Prawda... odrzekła młoda dziewczyna — wiem, że to bardzo nierozsądne, ale przeczucie nie rezonuje...
— Trzeba się przezwyciężyć aniołku... pocóż jakieś przeczucia?...
— Usiłuję się pokonać moja mamo.
— I trzeba się koniecznie pokonać...
Podano następne potrawy.
Niewidomej trzeba było posługiwać, krajać za nią i wkładać w rękę wszystko czego potrzebowała. Klara z czułą troskliwością spełniała ten obowiązek.
— Moja pieszczoszko — odezwała się do niej matka po chwili, podaj mi też szklankę z łaski swojej.
— Proszę... mamusiu...