Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No40 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
XXVI.

Joubert wskoczył do czółna: chwycił wiosła i przepłynął na brzeg drugi.
Czas mu sprzyjał zupełnie.
Niebo było pokryte chmurami.
Dostał się do małej odnogi, która przepływa wzdłuż wyspy świętej Katarzyny, gdzie brzeg wody, jak to już wiemy, zacieniony jest wierzbami i olszyną, których gałęzie zwieszają się aż w wodę.
Przywiązał czółno do wierzby, wiosło schował pod ławkę i wyskoczył na ziemię.
— Jutro wszystko się skończy! — mruknął. — Jutro będę panem!
Jedenasta wybiła na zegarze kościoła w Créteuil.
Joubert przez pola dostał się do wioski, a z tamtąd do Charenton, gdzie na szczęście napotkał powóz, który odwiózł jakieś dwie damy de Saint-Maurice i powracał do Paryża.
Zmordowany bardzo swojemi marynarskiemi czynnościami, obudził się daleko później niż zwykle, zjadł w domu śniadanie i pojechałał na wyspy świętej Katarzyny.