Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No3 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

gier, — odezwał się ajent Jacquiera z ukłonem.
— Ja nią jestem, proszę pana... — odpowiedziała kobieta w poważniejszym wieku. zajęta w głębi rachowaniem bielizny.
— Potrzebowałbym pomówić z panią parę słów na osobności.
— Służę panu...
Powiedziawszy to, pani Rigier powstała, wzięła małą lampkę ze stołu i poprosiła nieznajomego do sąsiedniego pokoju, od którego drzwi zamknęła za sobą..
Zdawała się jakaś zaniepokojona — a podając krzesło gościowi, zapytała nieśmiało:
— Czy nie jest pan inspektorem opieki publicznej.
Słysząc, że mu pani Ligier nadaje tytuł, jaki właśnie miał zamiar sobie przywłaszczyć... Bonichon zgłupiał, ale nie dał nic poznać po sobie i odrzekł tylko:
— Tak jest, szanowna pani...
— A! mój Boże! — odezwała się praczka, widocznie coraz bardziej zafrasowana. — Pan zapewne w interesie Maryi-Joanny...