Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No3 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wiekiem — ale nie chcę i nie mogę nadużywać wspaniałomyślności pańskiej...
— To żadna wspaniałomyślność, proszę pani... To prosta tylko zaliczka, którą mi pani zwróci z przyszłych swoich dochodów... Przyjmij pani tę usłagę, serdecznie o to proszę... Obraził bym się poprostu, gdyby pani odmówiła..
— Jeżeli tak, to odmówić nie mogę... Przyjmuję więc z wdzięcznością...
— Jestem prawdziwie szczęśliwy. — Dam pani dwa tysiące franków... Niech się pani nie oszczędza zabardzo... jak bowiem będzie potrzeba, dam chętnie więcej na każde żądanie... Proszę raz jeszcze, niech mnie pani uważa za swojego bankiera.
I powiedziawszy to, Placyd, sięgnął do kieszeni po pugilares z pieniędzmi.
Nagle pobladł i krzyknął.
— Co panu jest? — zapytała niewidoma.
— Mój pugilares... mój pugilares... w którym się mieściły ważne papiery... wiadomości tyczące się córki pani... i spora suma pieniędzy. Zgubiłem go, albo zostałem okradziony...
— Okradziony?... wykrzyknęła niewidoma.
— Tak... miałem go jeszcze gdym wychodził z biura opieki publicznej...