Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No38 part04.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

twienia starannie usuwać będę.. odrzekła żywo Paulina.
— To konieczzne, jeżeli chcesz ją pani zachować przy życiu. Zapobiegnę złemu, które powróciło; ale zupełne uzdrowienie od pani tylko zależy... Powtarzam... żadnych wzruszeń.. spokój najzupełniejszy... w tem całe zbawienie... Teraz zaś zapiszę lekarstwo...
Napisawszy receptę, doktór pożegnał niewidomą. — Józefa wyszła do apteki a biedna matka, którą zaczęły dręczyć wyrzuty winy mimowolnej, usiadła cichutko przy łóżku córki i przysłuchiwała się jej głuchym jękom.
Józefa powróciła z lekarstwem.
Zrobiło doskonały skutek, bo około północy chora zasnęła spokojnie i przespała aż do rana. Kiedy się przebudziła, niewidoma siedziała jeszcze przy jej łóżku zapłakana.
— Niech mama nie płacze, odezwała się Klara, przyciskając ręce jej do ust, byłam trochę słabą... ale to nic... bądź spokojna mamusia, wkrótce wyzdrowieję zupełnie.
Słowa te, a szczególniej ton jakim były wymówione, oznaczał zrezygnowanie się zupełne; niewidomej serce o mało nie pękło.
— Jestem zupełnie, pieszczotko mo-