Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No37 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Po chwilowem milczeniu, które jej się bardzo długiem wydało, przemysłowiec z ulicy Geoffroy-Marie, odezwał się znowu:
— Jakaż odpowiedź pani?...
— Wiesz pan — że go bardzo poważam i jestem mu nieskończenie wdzięczną... Ale tu nie o mnie tylko idzie...
— Rozumiem doskonale...
— Muszę pomówić z córką... muszę powiedzieć jej o pańskim warunku...
— O! cóż za szkaradny wyraz proszę pani!... Ja nie stawiam żadnych warunków.. wyrażam tylko moje życzenie... Jeżeli przyjętem nie zostanie... usunę się, chociaż z boleścią w sercu... Ale dla czegożby prośba nasza miała być źle przyjętą?... Leopold w pewnej okoliczności, którą opłakuje, trochę niegrzecznie postąpił z panną Joanną-Maryą, albo raczej z Klarą Gervais; ale córka pani za nadto jest inteligentną i dobrą, aby nie miała zapomnieć mu i przebaczyć, zwłaszcza jeżeli będzie miała szczęście matki na względzie... Racz pani z nią pomówić — a przyjdę jutro, i jutro jak mam nadzieję, będę mógł zaprezentować pani mojego syna... mojego jedynaka kochanego!...
Wypowiedziawszy w ten sposób ostatnie swoje słowo, Joubert pożegnał ją i wyszedł.