Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No35 part07.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zabrał papiery, które rzeczywiście znalazł w komodzie, i z temi papierami u dał się do notoryusza Duval — ułożył się z nim jak postąpić, ażeby w jak najkrótszym czasie, sporządzić akt tożsamości osoby.
Powracając z ulicy Kondeusza Placyd wstąpił do syna, ale go nie zastał.
— Powiedz panu, oświadczył lokajowi, że potrzebuję się z nim widzieć w ważnym, bardzo ważnym interesie. — Będę czekał cały wieczór.
Służący spełnił rozkaz, o dziesiątej Leopold stawił się u niego.
— Ojciec mnie wzywał? — zapytał nie bez pewnej obawy.
— Tak i kontent jestem z twojej punktualności... Musimy porozmawiać w ważnej bardzo sprawie.
— Spodziewam się, że nie tak będziemy rozmawiać jak ostatnią razą.
Joubert uśmiechnął się mimowoli.
— Nie tak jak ostatnią razą... odrzekł. Siadaj i odpowiadaj mi otwarcie, jeżeli zdolny jesteś do otwartości...
Wiele masz długów w Paryżu? — Zdziwiony tem pytaniem Leopold patrzył na ojca z otwartemi ustami.
— Odpowiadajże... Skoro pytam wiele masz długów, to prawdopodobnie dla togo, że je mam zamiar zapłacić...
— Papo... ja sam nie wiem dokła-