Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No33 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

I zaraz zaczerwieniła się bardzo i zasłoniła twarz rękami.
— Tak moje dziecko, jestem tutaj bo mam zwichniętą nogę... — odpowiedziała służąca. — Ale dla czego panienka zasłania się przedemną?...
Klara się rozpłakała.
— Odgaduję myśl, jaka ci przyszła do głowy... — zaczęła po chwili Teresa. — Odpędź ją precz od siebie jak najprędzej panno Klaro i przestań płakać.. — I moja pani i ja dowiedziałyśmy się o oskarżeniu, jakie na ciebie rzucono, ale ani na chwilę nie uwierzyłyśmy w twoję winę... Daję na to moje słowo panience... Prawdziwie jestem szczęśliwą, że się obok panienki znajduję...
Ośmielona temi słowy sierota, spojrzała na Teresę i płakać przestała.
— Więc na prawdę — szepnęła — nie brałyście mnie za nędznicę, za złodziejkę?...
— Ani przez żart moje dziecko... Moja dobra kochana pani i ja, często myślałyśmy o tobie i żałowały cię z całego serca!... — Uznano też wreszcie niewinność twoję i wypuszczono na wolność.
— Byłam sądzoną.. — Wyrok zapadł uniewinniający.