Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No32 part04.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

twoję szlachetną duszę!... Tak dziecko moje ukochane, zrozumiałem twoje uparte milczenie w obec zarzutu, żeś miała wspólnika... Milczałaś z obawy, żeby mnie nie skompromitować... a jednakże jedno słowo było dostatecznem, abyś się usprawiedliwiła.
— Więc ty nie uważasz mnie za winną?,..
— Ani choćby żartem tylko...
— Na prawdę?...
— Przysięgam ci...
— I kochasz mnie tak jak zawsze?...
— Kocham cię nad życie moje...
Mówiąc to Adryan, ujął ręce Klary i okrywał je pocałunkami.
Biedna sierota czuła niezmierną radość napełniającą jej serce.
— Ja także cię kocham Adryanie... szepnęła — a myśl o twojej pogardzie, była dla mnie najokropniejszą z boleści!... Oh! co ja wycierpiałam... co wycierpiałam!... nie można już wycierpieć więcej...
— Nawet głód, nieprawda?
— Nawet głód, odpowiedziała spuszczając oczy.
— Biedne kochane dziecko!... coby się z tobą stało, żeby nie Opatrzność zaprowadziła mnie na twą drogę, tego okropnego wieczoru?... Niech będzie błogosławiony ten bilet, z którym się