Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No32 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Więc on wie, żem ja w szpitalu?...
— Tak jest... moje dziecko, wie...
— I przychodził pytać się o mnie?...
— Co niedziela i co czwartek...
— I widział mnie?...
— Widział... moje dziecko.
— I obiecał przyjść tu jeszcze?.. szepnęła młoda dziewczyna z sercem bijącem... Czy jesteś pewną tego moja siostro?...
— Najpewniejszą, bo już jest tutaj... odpowiedziała siostra z uśmiechem.
— Tutaj? — powtórzyła Klara — tutaj?...
— Tak jest, za tą firanką... i oczekuje na twoje wezwanie...
— Adryan!... Adryan!... — zawołała
— Klara.
Blady ze wzruszenia, Couvreur odsunął firankę i ukazał się Klarze.
Przyłożyła ręce do serca, przymknęła oczy — a głowa opadła jej na poduszki.
— O Boże! o Boże! ona mdleje — zawołał Adryan — ja się tak tego obawiałem...
— Nie ma żadnego niebezpieczeństwa — — odpowiedziała zakonnica unosząc głowę Klary, która też zaraz otworzyła oczy. — Widzisz pan że nic...
— To radość moja siostro — przemó-