Ta strona została skorygowana.
— Podniesiono mnie nieprzytomną na ulicy... nieprawda?...
— Przy samych drzwiach szpitala... byłaś bardzo słabą, kochana Klaro!...
Gdy posłyszała wymówione swoje imię, wszystko na raz stanęło jej w pamięci.
— Zkąd siostra wie, że mi Klara na imię? — zapytała żywo.
— Powiedział mi pewien młody człowiek, który cię zna, który przechodził właśnie wtenczas ulicą, i który pospieszył ci na ratunek, gdy już dwóch doktorów było przy tobie... Od niego dowiedzieliśmy się, jak się nazywasz...
Ogromna radość napełniła serce biednej Klary.