Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No31 part03.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ale zaledwie ubiegła niewielką przestrzeń, padła przed szpitalem św. Antoniego w chwili, gdy jeden z dyżurnych doktorów wchodził tam właśnie.
Na jęk biednej dziewczyny, młody człowiek z parasolem zatrząsł się gwałtownie, a był to właśnie Adryan Couvreur...
Wsunął do kieszeni bilet jaki trzymał w ręku i dobiegł do Klary, gdy ją podniesiono i gdy dwóch lekarzy badało stan jej groźny.
Światło latarni gazowej, padało na wybladłą twarz zemdlonej.
Adryan spojrzał w tę twarz i krzyknął rozpaczliwie:
— Klara!... Wielki Boże! to Klara...
— Pan zna tę młodą osobę? — zapytał jeden z doktorów.
— Tak... tak... znam ją doskonale.
— Ona jest umierającą.
— Umierającą?... Ale na rany Bozkie, można ją będzie ocalić!... Nieprawdaż! — O!... pielęgnujcie ją panowie!... Uratujcie ją!... uratujcie!...
Wezwani do pomocy posługacze przenieśli chorą do szpitala.
Adryan chciał wejść za niemi.
— Nie można, odezwał się doktór, przepisy nie pozwalają na to, może pan przyjść jednak jutro, o dziewiątej, aby nam dać objaśnienia potrzebne.