Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No30 part08.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— O! pani — rzekła Klara łkając — jestem tak nieszczęśliwa, że powinna mi pani wybaczyć... Com ja winna, że nie śmiem spojrzeć na znajomych?,..
— No... no... no... nie bądź tylko głupia moja kochana... — Kiedyś jest wolna, to tak jakbyś nigdy posądzaną nie była...
— Pani tak mówi — alem jest przekonaną, że pani myśli inaczej...
— No... tak... rozumiem... boć jest nawet przecie przysłowie, że nie ma ognia bez dymu... — Zawsze sobie w takich wypadkach wyobrażamy różne szkaradne rzeczy... tak jest... — Ale... ale... gospodarz dał mi pewne zlecenie do ciebie...
— Do mnie?... — powtórzyła Klara, zadrżawszy.
— Tak... — Winna jesteś za trzy miesiące, a teraz idzie czwarty... kazał mi otóż powiedzieć, że nie może cię dłużej trzymać za darmo!...
— Wyrzuca mnie?... — szepnęła młoda dziewczyna, przerażona.
— Kilku lokatorów, zrobiło mu uwagi, których nie mam potrzeby powtarzać...
— O! odgaduję je doskonale...
— Być może... — Otóż gospodarz, który nie jest wcale złym człowiekiem, darowywa ci to coś winna i po-