Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No2 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Będę cierpliwą.. Muszę być cierpliwą... Ale spiesz się pan na miłość Boga... Skoro jesteś ojcem, musisz rozumieć przecie trwogę moję i łzy moje.
— Rozumiem je doskonale... bo kocham mojego syna nad wszystko... Może go pani poznasz kiedyś, a jestem pewny, że go pokochasz...
— O, ja go już teraz kocham... I jestem mu wdzięczną tak samo jak panu, za tę wielką przysługę, jaką mi pan wyświadcza...
— Zrobię wszystko dla pani — odrzekł Placyd. Nie ustanę w pół drogi, nie ustanę dopóki nie przyprowadzę pani jej dziecka, dopóki nie dopomogę jej do objęcia spadku, który zmieni położenie pani...
— Co mi tam po dostatkach, co mi po majątkach? — odparła żywo niewidoma. — Ja tylko córki mojej pragnę! O ileż niedostatek byłby mi lżejszym do zniesienia, gdybym miała dziecko moje przy sobie! Mogłabym je przynajmniej pocałować, przycisnąć do serca i popieścić, boć zobaczyć jej nigdy niestety, nie potrafię!
— Jak dawno jest pani niewidomą?
— Lat piętnaście...
— W skutek czego wzrok pani utraciła?...