Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No29 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

potrzebowałabym była na to przynajmniej dwóch godzin. Nieznajoma zdecydowała się zatem wziąć kapelusz tak jak był, zastrzegając, że przyjdzie nazajutrz, zamówić inny, który musi być ubrany temi angielskiemi koronkami... Włożyłam kapelusz do pudełka, klijentka go zabrała i wyszła.
— Dziękuję panu prezesowi za jego łaskawość — rzekł adwokat. — Powrócę do tego wypadku w stosownej chwili...
Zabrano się do przesłuchiwania świadków.
Pani Thouret naturalnie słuchaną była najpierwsza.
Gdy zeznała, — adwokat poprosił prezydującego o zapytanie jej, czy klijentka, która miała powrócić po kapelusz, pokazała się w magazynie.
Odpowiedziała przecząco.
Rózia, służąca pani Thouret, słuchaną była następnie.
Ona jedna była świadkiem poważnym, bo skarżąca nie wiedziała nic zgoła. Została okradziona, posądziła o tę kradzież Klarę i oto wszystko.
Służąca przeciwnie, twierdziła, że widziała młodego człowieka, przechadzającego się po trotuarze — a ukradkowa rozmowa Klary z tym młodym człowiekiem, stanowiła straszną broń w oskarżeniu.