Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No28 part03.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wał w puste fotele i ławki, które za chwilę zajęte zostaną przez sędziów, adwokatów, świadków i oskarżonych.
I wtedy myśli jego ulatywały, ku biednej Klarze, ku tej swojej Klarze, którą wystawiał sobie jako drżącą z obawy, jako gotową do przyjścia i zajęcia miejsca pomiędzy dwoma żandarmami na ławie oskarżonych.
Myślał o swoich złotych a zatraconych marzeniach, o swojej nie wygasłej ale zniweczonej miłości, a łzy wzrok mu zasłaniały.
Z tej przykrej zadumy wyrwał go donośny głos szwajcara, którzy krzyknął:
— Panowie proszę się uciszyć.
A zaraz potem:
— Panowie sąd idzie!...
Sędziowie zasiedli w fotelach, adwokaci zajęli swoje ławki, prezes otworzył posiedzenie.
Pierwsza wywołana sprawa, była sprawą jakiejś młodej dwudziesto-pięcio letniej kobiety, oskarżonej o dzieciobójstwo. Uznano ją za winną i skazano pomimo zaklinań i płaczu na dziesięć lat więzienia.
Świadków było bardzo dużo, adwokat bronił gorliwie, sprawa się przeciągnęła.