Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No27 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kę. — Pokochałam ją zaraz z całego serca.
— I cóż dalej?
— Cóż dalej?.. A no jaknajgorzej!... W chwili, kiedy moja mniemana matka i ja ściskałyśmy się w najlepsze i płakały z radości, spada nam na kark, jakieś straszydło, brzydsze od siedmiu grzechów głównych, i zaczyna wrzeszczyć: to wszystko fałsz, to wszystko blaga!... Papiery są rzetelne, ale dziewczyna nie ta sama, niech pokaże medalik jaki nosi na szyi — a zaraz zobaczycie!...
Klara zadrżała.
— Medalik! — powtórzyła — jaki medalik?
— Medalik jaki miałam na szyi, będąc dzieckiem — a który musiał być zupełnie podobny do tego, jaki posiadała moja niby matka...
— No i cóż?
— Naturalnie pokazałam swój zaraz. Na nieszczęście nie podobny był wcale do tamtego... Nie byłam córką tej damy... Miliony frunęły i kwita!..
Klarze wielkie krople zimnego potu wystąpiły na skronie, i zaledwie wymówić mogła:
— Medal tej damy... medal z którym miano porównać twój, jak wyglądał?
— Srebrny był...