Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No26 part08.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rzyszką, połową słodyczy, jakie za swoje pieniądze kupowała.
Biedna Klara, której dumę dobrze znamy, chętnie by była odmawiała, ale serdecznym prośbom Maryi-Joanny oprzeć się nie była w stanie.
Zawiązała się też odtąd pomiędzy niemi poufalsza nieco znajomość — częściej i więcej teraz ze sobą rozmawiały.
Pewnego dnia — a było to w niedzielę — po wspólnym posiłku, usiadły obie w oddalonym kąciku podwórza.
Nigdy ani jedna ani druga, nie pytały się co ich tu sprowadziło.
— Jak dawno tutaj jesteś?... — zapytała na raz Marya-Joanna.
— Od trzech tygodni... powiedziała Klara.
— Czy prowadzali cię już do sędziego śledczego?...
— Kilka razy.
— Więc musisz przejść przez policyę poprawczą?..
— Nie... szepnęła sierota zwiesiwszy głowę na piersi... zasiadać będę na ławie oskarżonych...
— O! to wcale nie potrzebujesz się martwić — odrzekła Marya-Joanna, słyszałam rozmawiających skazańców, którzy utrzymywali, że przed są-