Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No25 part08.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Było juź jednak zapóźno! Wepchnięto ją siłą do przedpokoju.
Sądząc, że to napaść jakichś rabusiów, chciała wołać o pomoc.
Ale i na to czasu nie było.
— Radzę pannie być cicho, jeżeli panna chce uniknąć skandalu! — odezwał się jeden z przybyłych.
— Czego chcecie odemnie?...
— Bodaj, że panna domyśla się potrosze, tak mi się przynajmniej zdaje... Trzeba iść z nami. Aresztujemy panienkę, na żądanie dyrektora Zarządu Opieki publicznej...
— Ależ moi panowie, ja nic przecie nie zrobiłam... zaczęła się tłumaczyć ex-praczka.
— Nas też to nic a nic nie obchodzi. Panna wszak jesteś Maryą-Joanną — a byłaś uczennicą pani Ligier, — w Bonneuil?
— Tak jest.
— Działamy na mocy danego rozkazu... Chcesz panna, to ci go pokażemy... Chodź panna spokojnie — a wszystko się po cichuteńku załatwi... Mamy fiakra, czeka na nas przed domem.. Prosimy...
— Gdzież mnie panowie zaprowadzicie?...br> — Do prefektury naturalnie...
— Pozwólcie mi przynajmniej — za-