Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No25 part04.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

przedzić i w sam czas trafiłem, aby panią wywieść z błędu!...
— Więc jeszcze nie ma żadnej pewnej wskazówki!...
— Nie jeszcze, muszę to przyznać, ale na wszystkie strony, w Paryżu, po okolicach Paryża i na prowincyę, porozsyłałem agentów, wyprobowanej zdolności... Niech pani nie traci odwagi... Przyrzekłem, że zrobię, co tylko możebne... i zrobię... Niech pani liczy na mnie!... Sprawa pani jest tak świętą, że sam Bóg wspierać nas będzie.
— Oh! żeby pana wysłuchał!
Joubert pożegnał niewidomą.
Marya-Joanna wyszedłszy od panny de Rhodé, popędziła jak waryatka przez ulicę. W głowie jej zapanował nieład zupełny...
Ze świetnej przyszłości, jaką jej obiecywano, nic zgoła nie pozostało, albo raczej pozostała obawa wywołana słowami Jouberta.
— Powracaj prędko do Benneuil, radzę ci, jeżeli nie chcesz być pozbawioną wolności...
Czuła się napradwę zagrożoną.
Zaczynała się pokuta za postępek szalony.
Powrócić do Bonneuil?...
Czyż to podobna? Jakże się pokażę pomiędzy towarzy-