Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No24 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czterdzieści ośm godzin upłynie, poróżniona z balią i żelazkiem praczka, wpadnie znowu w moc Opieki publicznej. Jedno spojrzenie na medalion, dostatecznie przekona, że nie ma ona nic wspólnego z córką panny de Rhodé i po wszystkiem! Idzie tedy o to, ażeby teraz wytrzasnąć sobie inną jaką dziewczynę, inną jaką dziedziczkę, ponieważ prawdziwej odnaleźć niepodobna... A no niech dyabli porwą tę oślicę Maryę-Joannę!... Co ja jednakże powiem tej ślepej, ażeby niestraciła cierpliwości?...
Spojrzał na zegarek.
Było wpół do jedenastej.
Właśnie w tej chwili Jacquier, Marya-Joanna i Bonichon wsiadali do powozu — a Jacquier kazał stangretowi jechać pod Nr. 12, na ulicę Saint-Honore.
Od wczoraj panna de Rhodé była w stanie gorączkowej obawy, łatwiejszej do zrozumienia niżeli do opisania.
Nieszczęśliwa matka obliczała minuty, dzielące ją od chwili, w której ucałuje i odbierze swoje dziecko.
Teresa podzielała niecierpliwość swojej pani.
Wierna służąca przechodziła bezustannie z saloniku do przedpokoju, od którego drzwi nawet uchyliła, ażeby